Muzeum – Zamek w Oporowie

Muzealia


Lampa naftowa z litofanami czytaj dalej...

Lampa naftowa została wynaleziona w 1853 r. przez Ignacego Łukasiewicza. I choć złota era takich lamp przypadła na II połowę XIX w. i początek XX w., to dziś znajdziemy je nie tylko w wielu muzeach, ale i w wielu domach.

Lampa naftowa składa się z kilku elementów. Dolna część to zbiornik na naftę, do którego przykręcony jest palnik z pokrętłem regulującym wysokość knota. Knot jest to taśma lub sznurek, którego jeden koniec jest zanurzony w pojemniku z naftą, a drugi jest wyciągnięty ponad palnik i podpalany. Knot jest nasączony naftą i podtrzymuje ogień. Całość wieńczy wysoki klosz, szerszy na dole i zwężający się ku górze, zwany kominkiem. Jego specyficzny kształt ułatwiał cyrkulację powietrza, a tym samym proces spalania.

Obecnie lampy naftowe, zarówno skromne jak i bardzo dekoracyjne, są wdzięcznym obiektem kolekcjonerskim. Wśród nich wyróżniają się egzemplarze np. z wyjątkowo ciekawymi kloszami. A taka lampa znajduje się w zbiorach Muzeum – Zamku w Oporowie. Powstała ona w Anglii, w wytwórni Samuel Messenger’s & Sons. Firma ta powstała w 1810 r. w Birmingham, jako Messenger & Philson i początkowo wytwarzała wyroby platerowane. Później zmieniła nazwę i profil produkcji na żyrandole, kandelabry, lampy a nawet armaturę gazową i działała do początku lat 30. XX w.

Zbiornik na naftę zrobiono z ciętego szkła i ma kształt spłaszczonej kuli, opartej na okrągłej stopie. Palnik jest o tyle nietypowy, że podwójny, tzn. ma dwa knoty, co podnosiło jasność lampy. Rozszerzenie kominka jest spłaszczone w pionie. Natomiast cały urok naszej lampy kryje się w kloszu, który wyprodukowano w końcu XIX w. w Niemczech, w wytwórni noszącej dziś nazwę VEB Porzellanmanufaktur Plaue. Ma on kształt graniastosłupa ze ściętym wierzchołkiem i składa się z sześciu trapezoidalnych litofanów wmontowanych w metalowy stelaż.

Litofan to cienka, porcelanowa i nie szkliwiona płytka rzeźbiona tak, że przypomina płaskorzeźbę. Cały jej urok polega na tym, że przez cienką porcelanę przenika światło, które podświetla płaski relief. Dzięki temu obraz staje się wyraźny i niemal trójwymiarowy.

Wynalezienie tego sposobu zdobienia porcelany przypisuje się baronowi Paulowi de Bourging (1791-1864) i datuje na rok 1827. Litofany bardzo szybko stały się popularne i prawie jednocześnie zaczęły być produkowane we Francji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, a później też w innych krajach. Szybko, bo już od lat 30 XIX w., liderem ich produkcji stały się Niemcy. Na początku XX wieku popularność litofanów zmalała aż do lat 30 tego stulecia, gdy znów stały się popularne, choć już nie tak, jak wcześniej.

Jakie sceny przedstawiano na litofanach? Bardzo różne, bo i religijne, i kopie znanych obrazów i grafik, portrety. Ale najwięcej było sentymentalnych scen w stylu wiktoriańskim z bawiącymi się dziećmi, kochankami, zadumanymi kobietami, matką z dzieckiem i innymi tematami. Dlatego dziś, często nie sposób już ustalić ich autorów lub pierwowzorów. Litofany są produkowane do dziś i tak jak w XIX wieku, są wdzięcznym obiektem kolekcjonerskim.

Wracając do opisywanej tu lampy z Oporowa, każda płytka przedstawia inną scenę. Opis zacznę od litofanu z jedyną tu sceną animalistyczną. Otóż przedstawia ona walkę jelenia z dwoma psami. Pierwowzorem była rycina angielskiego artysty – Edwina Henry’ego Landseera (1803 – 1873), pt.: „Stag at Bay” z 1846 r. Druga przedstawia śpiącą na ławce dziewczynkę. Dziecko jest ciepło ubrane, w krótką pelerynę i sukienkę do kolan. Na nogach ma sznurowane buty, a dłonie ukryte w mufce. Ta scena była wzorowana na obrazie „My Second Sermon” angielskiego malarza – Johna Everett Millais’a (1829 – 1896). Trzeci litofan też przedstawia dziewczynkę. Stoi ona na szczycie schodów przed drzwiami niedużego, murowanego budynku, który kojarzy się z domkiem dróżnika. Dziecko ma rozwiane włosy i jest bose. Na szyi ma duży róg myśliwski, a na ramieniu – złożony parasol. Z lewej strony jest droga, kilka drzew i zbocze zalesionego wzgórza. Na czwartym jest siedząca pod drzewem kobieta, ubrana w długą suknię. Głowę opiera na prawej ręce, druga jest swobodnie opuszczona. Włosy ma długie i splecione, a wzrok utkwiła w przestrzeni. Piąta płytka przedstawia dwoje dzieci – chłopca i dziewczynkę pod drzewem, na tle pejzażu. Stoją do siebie plecami, jakby się na siebie gniewały. Chłopiec ubrany jest w szkolny strój i na plecach ma tornister. Dziewczynka jest starannie uczesana, ubrana w falbaniastą sukienkę, a w dłoniach trzyma lalkę. Ostatnia płytka przedstawia modlącą się kobietę we wnętrzu mieszkalnym. Ubrana jest w długą suknię i klęczy na klęczniku, który przypomina niskie krzesło z wysokim oparciem.

Opisana tu lampa jest niezwykle ciekawym eksponatem, łączącym w sobie historię techniki z wyrafinowaniem delikatnej porcelany. Dlatego warto zwrócić na nią uwagę i przyjrzeć się zarówno opisanym tu litofanom, jak i całej, przepięknej lampie.

Andrzej Jankowski, kustosz, Muzeum – Zamek w Oporowie 

Bibliografia:

  1. Lampa naftowa, https://wynalazki.andrej.edu.pl/wynalazki/25-l/317-lampa-naftowa [dost. 02.05.2021]
  2. Danckert „Leksykon porcelany europejskiej”, Literatura Net Pl, Gdańsk 2008, s.494
  3. Messengers and Sons, https://oldcopper.org/makers/messenger_son.php [dost.26.10.2019]
  4. Patrz: sir Edwin Henry Landseer ”The Stag at Bay” http://www.nationaltrustcollections.org.uk/object/1656070 [dost. 02-05-2021]
  5. Patrz: John Everett Millais” My second sermon”, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:John_everett_millais_my_second_sermon.jpg [dost. 26.10.2019]
  6. Lithophane porcelain, „Britannica”, https://www.bcom/art/lithophane [dost. 02.05.2021]
  7. Litofan, https://pl.wikipedia.org/wiki/Litofan [dost. 19.10.2019]
  8. Dutch virtual magic lantern museum – Virtueel toverlantaarnmuseun ‘de Luikerwaal’
    https://www.luikerwaal.com/newframe_uk.htm?/lithofanen1_uk.htm [dost. 05.2021]

1. Lampa naft. z litofanami. Fot. Andrzej Jankowski

2. Lampa naft. z litofanami. Fot. Andrzej Jankowski

3. Wg. E. Landseer – Stag at Bay. Fot. Andrzej Jankowski

4. Wg. J.E. Millais -My second sermon. Fot. Andrzej Jankowski

5. Dziewczynka przed drzwiami domu na tle pejzażu. Fot. Andrzej Jankowski

6. Kobieta pod drzewem. Fot. Andrzej Jankowski

7. Dzieci pod drzewem. Fot. Andrzej Jankowski

8. Modląca się kobieta. Fot. Andrzej Jankowski

Talerz z pejzażem morskiego wybrzeża czytaj dalej...

Talerz z pejzażem morskiego wybrzeża

Nr inw.: MO/621

Materiał i technika: porcelana, malowanie, złocenie

Wymiary: śred.: 24,7 cm

Czas powstania: ok. lat 1763-65

Morski brzeg, romantyczne ruiny, spacerujący po brzegu ludzie, góry na horyzoncie. Taki opis, jeśli dotyczy dzieła sztuki, to zazwyczaj kojarzy się z obrazem lub grafiką. A w Muzeum Zamku w Oporowie taki obraz można znaleźć na …talerzu. Dokładnie na niedużym, porcelanowym talerzu deserowym.

Powstał on w słynnej Królewsko-Polskiej i Elektorsko – Saskiej Manufakturze Porcelany w Miśni. Ma falistą krawędź i ażurowy kołnierz w formie plecionki, w której linie faliste przeplatają się z prostymi. Wspomniany na wstępie pejzaż zdobi środek talerza, czyli lustro i przedstawia zatokę morską z urozmaiconą linią brzegową. Nad brzegiem stoją romantyczne ruiny zamku z niewysoką wieżą z oknem i bramą. Do wieży przylegają rozpadające się mury. Przed zamkiem oraz przy dolnej krawędzi malowidła widać sześć postaci zajętych swoimi sprawami. Jedna wędką łowi ryby, a pozostałe rozmawiają w dwóch grupach. Po lewej stronie, na wodzie kołyszą się dwa statki, a w tle jest słabo widoczny, jakby zamglony brzeg z budynkiem z wieżą. Całość wieńczy zarys gór i niebo z chmurami.

Malowidło ujęte jest w cienką czarną ramę ze złotym obrysem, w formie czwórliścia. Wokół tej ramy jest ozdobna dekoracja floralna złożona ze złotych, różowych i czerwonych wici roślinnych i kwiatów, a zewnętrzna krawędź lustra talerza, pod plecionką, jest ozdobiona malowanym na złoto motywem koronki.

Talerz ma 25,5 cm średnicy. Spód jest biały, a na środku ma znak wytwórni: malowane podszkliwnie dwa skrzyżowane, kobaltowe miecze z kropką między rękojeściami. Miecze są przekreślone w szkliwie ukośną kreską. Z boku wyciśnięta w masie liczba „10”. Wg Leona Chrościckiego, taka sygnatura jak na opisywanym talerzu, czyli z mieczami i kropką między rękojeściami mieczy, tzw. „Punktzeit” była stosowana w latach 1763-1774. A co mówi sam pejzaż? Otóż tego typu pejzaże, ukazujące różne sceny na tle zabudowań portowych lub architektury obronnej, powstawały już w I połowie XVIII wieku, gdy kierownikiem wytwórni miśnieńskiej był Johann Gregor Höroldt (1722-1730). Te osiem lat w historii manufaktury miśnieńskiej nazywane są okresem malarskim lub po prostu okresem Höroldta. Tego typu dekoracje są wiązane z dwoma malarzami: J. G. Heinzem, który pracował w manufakturze w Miśni w latach  1721-1746 i z Ch. F. Heroldem, pracującym tam przez ponad pięćdziesiąt lat (1726 – 1778).

Natomiast plecionki koszykowe (przeplatające się łukowate linie), obejmujące całe naczynie i do tego ażurowe przy kołnierzu, są charakterystyczne dla lat 1764-1773. Plecionka w opisywanym talerzu jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ składa się z przenikających się linii falistych oraz łamanych. Ponadto sygnatura wytwórni jest przekreślona. Wg Joanny Zofii Rose, kreski oznaczające jakość wyrobu pojawiły się ok. 1760 r. Trzeba jeszcze dodać, że w latach 1756-63 trwała wojna siedmioletnia, kiedy to wojska pruskie zajęły Miśnię. Wytwórnia wtedy bardzo ucierpiała. Reasumując, można przyjąć, że opisywany talerz powstał po połowie XVIII w., około lat 1763-65.

Andrzej Jankowski, kustosz

Bibliografia:

  1. Chrościcki „Porcelana – znaki wytwórni europejskich”, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1991.
  2. Z. Rose „Szyfr ukryty w skrzyżowanych kobaltowych mieczach – kropki i kreski na sygnaturach z Meissen”, http://www.kochamantyki.pl/artykuly-i-wywiady/porcelana/artykul/zobacz/szyfr-ukryty-w-skrzyzowanych-kobaltowych-mieczach-sygnatury-misni.html [dost. 08.09.2019]
  3. Piątkiewicz – Dereniowa „Porcelana miśnieńska w zbiorach wawelskich”, Cz. I i II, Katalog Zbiorów 3, Państwowe Zbiory Sztuki na Wawelu, Kraków 1983.
  4. „Porcelana miśnieńska, https://pl.wikipedia.org/wiki/Porcelana_mi%C5%9Bnie%C5%84ska [dost. 08.09.2019]
Filiżanka z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki czytaj dalej....

Filiżanka z wizerunkiem Tadeusza Kościuszki

Filiżanka to niewielkie naczynie z uszkiem, służące do picia kawy lub herbaty
i zwykle używane z odpowiednim spodkiem. Korzystamy z nich na co dzień. Z jednych przy każdym posiłku, z innych tylko przy wyjątkowych okazjach. Wśród nich na uwagę zasługują filiżanki unikatowe, np. bardzo stare. Jedno z właśnie takich naczyń jest ozdobą kolekcji porcelany Muzeum Zamku w Oporowie. Jest to filiżanka z wytwórni w Korcu, z półpostacią Tadeusza Kościuszki.
Korzec to dziś niewielkie miasteczko na Ukrainie, na Wołyniu. W II poł. XVIII w. należało do księcia Józefa Klemensa Czartoryskiego, który postanowił zbudować tam wytwórnię farfurów, jak w dawnej Polsce określano wyroby ceramiczne. Pierwszym dyrektorem powstającej manufaktury został w 1793 r. Franciszek de Mezer, natomiast sama wytwórnia ruszyła rok później. Początkowo wytwarzano tam wyroby fajansowe. Masę porcelanową de Mezer uzyskał ok. 1789 r. i wkrótce zaczęto wytwarzać również wyroby porcelanowe. Lata 1790 – 1791 były najlepszym okresem działalności wytwórni. Problemy rozpoczęły się wraz z wojną polsko – rosyjską 1792 roku i z II rozbiorem. Wołyń znalazł się w granicach Rosji, co bardzo ograniczyło rynek zbytu na wyroby koreckie. Trzy lata później Franciszek Mezer odszedł, żeby zakładać wytwórnię porcelany i fajansu w Tomaszowie Lubelskim, w dobrach Zamoyskich, a nowym dyrektorem został jego brat – Michał. W 1796 r. manufaktura spłonęła. Szybko wprawdzie została odbudowana, ale początkowo pracowała na niewielką skalę. Dopiero z czasem zwiększyła swoją produkcję. W 1803 r. Michał de Mezer przeszedł do wytwórni porcelany i fajansu w Baranówce, więc Czartoryski zaczął szukać jego następcy. Został nim francuski chemik z wytwórni porcelany w Sèrves – Charles Louis Meraud lub Mereaud, a po nim, w roku 1807 – Louis Pétion. W tym samym roku rozdzielono produkcję fajansu i porcelany. Wyroby porcelanowe nadal miały powstawały w Korcu, natomiast fajansowe – w nieodległej Horodnicy. W 1810 roku zmarł książę Czartoryski. W roku 1821 Pétion wydzierżawił manufakturę, lecz mimo jego starań nie dało się jej uratować i w roku 1832 wytwórnia korecka ostatecznie zakończyła działalność.
Filiżanka z Oporowa jest niedużym, cylindrycznym naczyniem typu litron, z załamanym uchem. Wylew jest ozdobiony złoconym pasem, szerszym po wewnętrznej stronie. Na brzuścu jest owalna miniatura Tadeusza Kościuszki w kolorze sepii, otoczona wieńcem laurowym, wykonana w technice en camaïeu. Kościuszko ukazany jest z profilu, od pasa w górę. W uniesionej prawej ręce trzyma szablę. W lewej – kartę z napisem: „Akt/Powstania/Narodu d./23 Marca/1794 w/Krakowie”. W dole wieńca jest orzeł z rozpostartymi skrzydłami, trzymający w dziobie wstęgę z napisem: „ŚMIERĆ ALBO ZWYCIĘSTWO”. Na spodzie filiżanki jest sygnatura wytwórni: Oko Opatrzności, a pod nim napis Korzec. Pod napisem – cyfra 4 i skierowana w górę strzałka.
Filiżanka powstała ok. 1820 r. Eksponowana jest na parterze zamku, w potężnej szafie holenderskiej z ok. 1700 roku, w pomieszczeniu zwanym Skarbczykiem.

Andrzej Jankowski, kustosz

Bibliografia:

1. Filiżanka, https://pl.wikipedia.org/wiki/Fili%C5%BCanka [dost. 05.01.2019]

2. P. Kluz „Historia manufaktur fajansu i porcelany w Korcu i Horodnicy na Wołyniu”, https://muzea.malopolska.pl/czy-wiesz-ze/-/a/10191/historia-manufaktur-fajansu-i-porcelany-w-korcu-i-horodnicy-na-wolyniu [dost.: 03.08.2018]

3. R. Rau „Ceramika w zbiorach Muzeum w Oporowie”, Oporów 1999, s.43

4. E. Kowecka, M. i J. Łosiowie, L. Winogradow „Polska porcelana”, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo, Wrocław 1983 r., s. 14-38

5. A. Szkurłat „Porcelana z Korca znana czy nieznana?” w: Spotkania z zabytkami nr 12/2005, s.13 -15

Olifant czytaj dalej....

Róg myśliwski z kości słoniowej, tzw. olifant.
Nr inw.: MO/126
Materiał i technika: kość słoniowa, płaskorzeźba
Wymiary: dł.: 78 cm, szer. 11 cm.
Czas powstania: XIX w.

Olifant jest to róg myśliwski wykonany z kła słonia, zazwyczaj bogato zdobiony płaskorzeźbami i okuciami. Sam róg jest to instrument dęty, którego historia sięga starożytności. Wtedy wykonywano je z rogów pustorożców, np. bawołów czy baranów i właśnie z kości słoniowej, a służył do przekazywania informacji za pomocą zrozumiałych dla odbiorcy sygnałów.
W Europie róg myśliwski rozpowszechnił się w czasie wędrówek ludów. Nie miał ustnika, co w połączeniu z prostą budową powodowało, że skala instrumentu ograniczała się do jednego lub najwyżej kilku dźwięków. Gdy w późnym średniowieczu rozwinęła się kultura rycerska, róg stał się nieodzownym elementem wyposażenia każdego pasowanego rycerza, który również był myśliwym. Rogi metalowe zaczęły powstawać na początku XIV w. Były długie, cienkie i mocno skręcone. W XVII w. pojawił się ustnik oraz szeroki wylot instrumentu i na początku XVIII w. taki róg wszedł do stałego składu orkiestry symfonicznej.
Olifant oporowski jest eksponowany w Zbrojowni i jest bardzo bogato dekorowany. Ustnik się nie zachował. Węższy koniec rzeźbiony jest w kształt głowy konia. Uwagę zwracają szeroko otwarte oczy zwierzęcia i grzywa, symetrycznie rozłożona na dwie strony. Tu jest też otwór na zagubioną zawieszkę na pasek. Róg z tej strony ma liczne, podłużne pęknięcia. Dalej jest opaska z tzw. wężykiem generalskim. Drugi koniec instrumentu zdobią dwie opaski. Zewnętrzna jest gładka, a wewnętrzna szersza, dekorowana stylizowaną wicią winorośli.
Wewnętrzna część rogu ozdobiona jest symetrycznym, stylizowanym ornamentem roślinnym z palmetami, zwieńczonym dwoma skierowanymi do siebie ptakami. Mają rozłożone skrzydła, wyciągnięte szyje i dzioby uniesione lekko w gorę. Nad dziobami jest zaczep na pasek. Natomiast część zewnętrzna przedstawia ułożone piętrowo sceny z polowania na jelenie, dzika, wilka i głuszca. Kompozycja jest niezwykle dynamiczna. Myśliwi są na koniach, uzbrojeni w broń białą i ubrani w stroje z XVII w. Towarzyszą im psy osaczające zwierzęta łowne, a te przedstawione są w różnych pozach. Jedne uciekają, inne walczą. Całości przedstawienia dopełniają drzewa, drobna roślinność leśna i kamienie. A nawet, na jednym z drzew, można dostrzec wiewiórkę. Tło chropowate.
Olifant oporowski jest bardzo ciekawym eksponatem. Przyciąga uwagę zwiedzających zarówno swoją wielkością, jak i kunsztem wykonania, i jest prawdziwą ozdobą ekspozycji.

Andrzej Jankowski, kustosz

Bibliografia:

1. P. Kowal. „Tradycje muzyki myśliwskiej w Polsce”, w: „Intelektualia myśliwskie VIII” Materiały z sesji naukowej zorganizowanej w Wiśle 27 czerwca 2015 r. ,Muzeum Zamoyskich w Kozłówce 2016.

2. M. Kanawka „Róg myśliwski” http://www.waltornia.pl/odmiany/1236-rog-mysliwski [dost.18.04.2017]

3. Olifant: http://encyklopedia.interia.pl/kultura-sztuka/instrumenty-muzyczne/news-olifant,nId,1980883 [dost. 13.05.2017]

4. Róg (instrument muzyczny) http://www.szkolnictwo.pl/szukaj,R%C3%B3g_(instrument_ muzyczny) [dost. 13.05.2017]

Sąd Parysa czytaj dalej....

Sąd Parysa

Obiekt: Relief wypukły
Sygnatura: MO/127
Czas powstania: XIX wiek
Autor: nieznany
Materiał i technika: kość słoniowa, rzeźbienie
Wymiary: 9 x 19 cm
Stan zachowania: dobry

W zbiorach Muzeum Zamku w Oporowie znajduje się m.in. nieduża płaskorzeźba oprawiona w czarną, drewnianą ramę,  przedstawiająca jedną z najbardziej znanych scen z mitologii greckiej,  mianowicie Sąd Parysa. Widzimy na niej tytułowego Parysa[1], trzy najważniejsze greckie boginie – Afrodytę, Atenę i Herę oraz boskiego posłańca – Hermesa.

Sąd Parysa w konsekwencji doprowadził do wybuchu słynnej wojny trojańskiej. Genezą tego wydarzenia był ślub nereidy[2] Tetydy i Peleusa – króla Ftyi w Tesalii [3]. Wesele odbyło się w siedzibie greckich bogów, na Olimpie. Na uroczystości byli obecni prawie wszyscy bogowie z najważniejszym  Zeusem na czele. Nie zaproszono bogini niezgody – Erydy. Ta jednak się pojawiła, i na stół przy którym siedzieli weselnicy, rzuciła złote jabłko z napisem „dla najpiękniejszej”. Od razu zaczęły się o nie kłócić Afrodyta, Atena i Hera. Wobec tego Zeus kazał Hermesowi zaprowadzić je przed oblicze Parysa, żeby ten dokonał wyboru najpiękniejszej.

Piękność każdej z bogiń przekraczała ludzką miarę. Nie można było osądzić, która z nich jest najpiękniejsza. Boginie też to wiedziały, dlatego, żeby ułatwić Parysowi zadanie, każda z nich zaoferowała mu jakiś dar. Hera – że uczyni go władcą wszystkich krain i najbogatszym z ludzi. Atena, że będzie najlepszym, zawsze zwycięskim wojownikiem. Natomiast Afrodyta obiecała mu najpiękniejszą z kobiet za żonę – Helenę, która jednak miała już męża – Menelaosa, króla Sparty, i Parys złote jabłko dał Afrodycie.[4] I właśnie ten moment przekazania jabłka Afrodycie, ukazuje opisywana płaskorzeźba. Z lewej strony, pod drzewem, siedzi lekko pochylony Parys. Wyciąga rękę w stronę Afrodyty, podając jej jabłko. Obok niego, odwrócony do widza plecami siedzi Hermes. Odwraca głowę w stronę Hery. Ta stoi zdziwiona, z lekko pochyloną głową. Jest ledwie osłonięta unoszonymi przez wiatr szatami. Obok jej nóg stoi ulubiony ptak – paw.[5] Dalej, na pierwszym planie, stoi Afrodyta. Spokojna i zwycięska. Lewą ręką podtrzymuje szatę osłaniającą jej biodra., a prawą wyciąga po jabłko. Obok niej stoi mały Eros – bożek miłości. Lewą nogę oparł na kołczanie ze strzałami. Kogo trafi taka strzała, ten się zakocha. Kompozycję zamyka odchodzącą, pochylona do przodu Atena. Odwraca głowę w stronę Parysa, jakby rzucała mu groźbę. Na głowie ma hełm, w lewej ręce włócznię, zaś prawą oparła na Egidzie – tarczy z głową Meduzy.

Scena jest dynamiczna. Bardzo dobrze uchwycone są pozy, spojrzenia i mimika bohaterów. Uwagę patrzącego w pierwszej kolejności przyciąga postać siedzącego pod drzewem Parysa. Jego głowę ocienia gałąź z liśćmi, która może tu się kojarzyć z baldachimem. W końcu to on wydaje tak brzemienny w skutki osąd. Ciekawy jest też kontrast spokojnej twarzy Afrodyty i zaskoczonej twarzy Hery, której nastrój dodatkowo podkreślają łopocące na wietrze szaty. Postaci są przedstawione zgodnie z kanonem sztuki klasycznej. Są wyidealizowane, proporcjonalne, prawie nagie. Jednak patrząc na tę płaskorzeźbę, warto też zwrócić uwagę na szczegółowo ukazaną roślinność i towarzyszące postaciom przedmioty, np. Kaduceusz leżący obok Hermesa czy tarczę Ateny. Wszystko to sprawia, że opisywany relief ogląda się z prawdziwą przyjemnością, podziwiając kunszt nieznanego autora.

Andrzej Jankowski, kustosz

[1] Parys – bohater Mitologii Greckiej, syn króla Troi – Priama i królowej Hekabe. Z powodu złowróżebnego snu Hekabe, został po urodzeniu porzucony w górach. Znaleziony i wychowany przez pasterzy, z woli Zeusa rozstrzygnął spór bogiń o złote jabłko. Będąc już żonatym uprowadził Helenę, co było przyczyną wojny trojańskiej. Inf. za: http://portalwiedzy.onet.pl/19255,,,,parys,haslo.html [dost.: 25.02.2017]

[2]  Nereidy – w mitologii greckiej córki boga morskiego – Nereusa. Inf. za: https://portalwiedzy.onet.pl/48238,,,,nereidy,haslo.html [dost. 26.02.2017]

[3]  Tesalia – kraina historyczna i region administracyjny w Grecji, nad morzem Egejskim. Inf. za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Tesalia [dost.:25.02.2017]

[4]   Z. Kubiak „Mitologia Greków I Rzymian”, Świat Książki, Warszawa 1999, s.506-507

[5]  Tamże s.176,178